dol jakich malo po porazce wczorajszej - caly dzien zylem meczem, ze wreszcie cos nam uda sie ugrac a tu dupa wielka..
nie wiem jak mozna tak grac, mowie tu o kazdym z nas, takze o sobie by nie bylo - po prostu totalna zenada... zalamalem sie swoja gra takze...
w niedziele mimo porazki zagralismy mecz w miare niezle, nawet Czypol senior to mowil ale wczoraj to juz byla tragedia
jakies przemyslenia??
jak to jest ze w SLS drugi sezon w czolowce jestesmy a w HALPie drugi sezon z rzedu cieniujemy??
mocniejsza grupa, inna pilka czy co??
kazdy z nas ma umiejetnosci do grania na przywoitym 3cioligowym halpowym poziomie ale cos nie idzie
moim zdaniem powodow jest na chwile obecna kilka
po 1:brak kogos kto te gre by poprowadzil, kogos kto pogra pila, sam odbierze i pociagnie wozek, taka osoba mimo paru bledow w SLS byl damian zima
po 2 :brak typowych defensorow, ludzi co maja powera i moga duuzo biegac, niestety zegar biologiczny bije w naszym wypadku i mimo dojscia paru mlodych kolesi srednia wieku to mysle 25-26 lat i dupa
po 3: fatalna skutecznosc, tak moja jak i innych zawodnikow, w 3 meczach strzelilismy mniej goli niz wczoraj stracilismy, to o czyms swiadczy... bramek mamy zdobytych 11
po 4:chyba najwazniejsze... brak jakiegokolwiek pomyslu na gre, pressing nie zdaje egzaminu bo i nie moze zdawac kiedy nie ma scislego krycia, totalny zlew na to mamy... nie ma rozgrywania pily, nie ma krycia, nie ma powrotu, nie ma skutecznosci, nie ma powera, jak u kononowicza... nie ma niczego
po 5 :jak dla mnie dobijajace zmiany i ten wolny strzelec, pod rozwazenie daje wam pomysl by kazdy z nas odpuscil jakis mecz, jak eset nas 9 ciu, kazdy na tym cierpi - ustalmy jakis system, nie wiem zacznijmy od najstarszych, wedlug alfabetu czy jakos inaczej i starajmy sie grac w 8miu a 9emu kupmy bowara i niech nas w miare ustawia, krzyknie
ja moge nie grac w niedziele, dla dobra ogolu moge rozpoczac ten proceder.... generalnie w nast meczu nie ma norba, ja jade w grudniu na 2 tyg z kraju, wiec damy rade, ale.. strach pomyslec co bedzie jak wroci Zuro
chcialbym by w tym miejscu kazdy napisal co go boli, co sadzi o teamie - bez wyzwisk, rykow i tyrania, po prostu.. tak byc nie moze, bo niedlugo jak luzersi bedziemy sie cieszyc w wygranej raz na 15 spotkan:(
gra w HALPie nawet mimo porazek ma nam dawac troche radosci, byc odskocznia od pracy, od zycia dnia codziennego a nie koszmarem ktory sami sobie fundujemy