środa, 25 marca 2009

Grali dla nas

Dzis wieczorem bylismy z Norbim na meczu WKT - Bokaro. Norbi watpil w chlopakow spod znaku płytek ceramicznych, ja czułem w kościach remis 7:7:)
Mecz zaczal sie od niewykorzystanych setek Bokaro - jednej w zasadzie kontry WKT zakończonej golem, do przerwy 1:0 dla WKT. Początek drugiej połowy to brama dla WKT i nasze nadzieje zmalały. Po chwili jednak było 3:2 dla Bokaro, potem 4:3 dla nich. Dosłownie 2 min później 5:4 dla WKT, kilka słupków i poprzeczek z obu stron. My z Norbim pomagaliśmy na maxa Bokaro między innymi wywierając presję na arbitrze, który dał kolesiowi kare (po naszych okrzykach) z WKT. Bokaro wyrównuje, po chwili wychodzi na prowadzenie i .... na 90 sek przed końcem traci głupią brame. Remis 6:6, my krzyczymy panie Turku kończ Pan - akcja Bokaro na 30 sek przed końcem. Trzcina faulowany, po wolnym i rozegraniu strzał w poprzeke kontra WKT, szli w zasadzie trzech na jednego, Jurszo wybił w aut, po chwili many z WKT nie trafił w brame i kamień spadł nam z serca. Bokaro grało w 6 osób, z Robertem Jurszo na bramie, który w dowód wdzięczności otrzymał ksywę RADEK JURSZO, bo bronił natchniony niczym Radzio Majdan strzały Dody:)

WKT - Bokaro 6:6 - wynik dla nas cudny:)

6 komentarzy:

norbi pisze...

Mi sie podobalo z tego meczu jak bokaro rozgrywalo pilke praktycznie w pieciu,rozgrywajac na calym boisku.Ale nie o taktyce tu mowa:)
ZAJEBISCIE SIE UKLADA WSZYSTKO:)wkt musi jeszcze wtopic ze sloncem lub klakierem wiec jakis komfort dla nas...

norbi pisze...

szacun wogle opis Seba ,po awansie ty dajesz posta:)

lopez_27 pisze...

ja niestety na meczu z teamgeistem nie będę mógł raczej być. Muszę pilnie wyjechać.

Przemo pisze...

Marzyłem o takim wyniku.
Nie czytałem Norbi Twojego wczorajszego wpisu, a miałem ochotę pojechać obejrzeć ten mecz.

Przemo pisze...

Słuchajcie, a teraz przy takiej samej ilości pktw z WKT, to chyba i tak ich wyprzedzimy, bo 2 razy z nimi wygraliśmy?

norbi pisze...

tak dokladnie Przemku.