wtorek, 13 października 2009

2 MECZE do konca tygodnia!!!!!!

W niedziele o godz.18 gramy meczyk.Podejdziemy do meczu na luzie i z usmiechem na twarzy!Panowie MY NIC NIE MUSIMY!To jest zabawa i piwo kazdemu sie nalezy za caly sezon!
Pisac jak z obecnoscia.?
BOKARO:
Natomiast mecz zalegly z Bokaro gramy w ten czwartek 15 pazdziernika o godz.24;00
Prosze kazdego OBOWIAZKOWO o kwote 18 zl PLN.Z Racji splaty boiska!
ps.Innego terminu nie bylo :( Oni beda w okrojonym skladzie,ale beda musieli z nami wygrac,zeby grac w barazu...no i zrobilo sie ciekawie...

Zagramy w taki skladzie?: Lopez-Norbi,Model,Szymon-Arek,Lukas-Aras,Zuro?,Seba,Michu.

20 komentarzy:

norbi pisze...

Mam obolala noge po tym pajacu Milanowiczu ,ale sa jeszcze dwa dni wiec bedzie lepiej.

Lukas pisze...

jak to 24??? ja mam na 7:45 do szkoly;]
postaram sie byc;] ale jeszcze dam znac

norbi pisze...

wszyscy maja na rano gdzies,ja wstaje o 7.qzwa serio nie bylo innego terminu ,a trzeba to rozegrac do konca tygodnia bo pozniej baraze i koniec ligi.

wski pisze...

Na mnie nie liczcie, piatek mam mega wyjety z zycia az do sobotniego poranka, lacznie z grankiem w Kafe Jerzy wiec jak pojde spac o 2ej, a wstane przed 6tą to zemre w ciagu dnia lub w nocy:(
mowie to z bólem serca...

Anonimowy pisze...

Nie wiem czy bede bo nie mam kasy dopiero zaczelem prace... wiec na mnie tez nie liczcie ! Michu

Przemo pisze...

No to k..wa zajeb..cie, przecież to nie jest godzina dla ludzi - brawo dla organizatora. Też nie wiem, czy dam radę.
Po Twoim SMS Norbi myślałem, że jajca sobie robisz, ale faktycznie na stronie SLS jest taki termin. Pytanie tylko, czy godz. 00.00 w czwartek to nocka ze środy na czwartek, czy czwartku na piątek?

wski pisze...

z czwartku na piatek

wski pisze...

w srode Bokaro gra lige i dlatego w srode nie chcieli

Krefcik pisze...

Nieciekawe komentarze, ale niestety w tygodniu siedzę w Świnoujściu i nie ma szans, żebym się pojawił. W niedzielę oczywiście jestem i tą kasiurkę mogę donieść w tym terminie.

Anonimowy pisze...

jestem na obu,ten jeden mecz mozna sie poswiecic,Michu masz byc zrobimy zrzute,Lukas napisac Ci usprawiedliwienie?,arekb.

Lukas pisze...

to ja poprosze Arku;)) hehe bede na obydwu :)

Anonimowy pisze...

mnie nie ma. wstaje o 5 do pracy a nastepny jestem. blad ze byl wtedy przelozony. dario

Anonimowy pisze...

oo kuuu..waa ale godzina zajebista,no dosłownie ekstra,no ale jak tu sie nie stawic gdy miłość do piłki zwycięża??Pomimo,że ze STARGARDU będę dymać,no ale na 99,9% jestem jutro i w niedzielę - aras

wski pisze...

No właśnie Aras!!
Milosc do pilki to raz, a dwa to chęć uczestniczenia w historii EPPE, no i giera z Bokaro
To wszystko sprawia, że postaram sie byc na meczu
Tylko jak ja wówcza przeżyje piatek i noc z piatku na sobote??

Lukas pisze...

damy rade!

Anonimowy pisze...

Seba a gdzie Twoj magiczny napoj??
P.S.czytales ostatnio o sobie w kurierze artykulik??arekb.

wski pisze...

tiaa:P
Zwiazki mnie kochaja:)

wski pisze...

relacja ostatniego meczu z Głosu



Szampany muszą poczekać - lider przegrał
SZCZECIŃSKA LIGA SZÓSTEK Wciąż nie wiadomo, który zespół z grupy 1 III ligi zajmie na koniec sezonu pierwsze miejsce
Lastrico VIP - Eppearance-Konsbud 6:3 (3:1)
Bramki: dla Lastrico - Milanowicz 3 (8, 16, 42), Szewczyk 2 (21, 32), Jasek (50); dla Eppearance - Roszkowski (24), Grabarczyk (33), Modelski (50)
Lastrico: O. Bożykowski, Nizel - Karczewski, Milanowicz, K. Bożykowski, Dąbrowski, Bebkiewicz, Jasek, Jakubczyk, Szewczyk.
Eppearance: Nowokuński - Korwel, Roszkowski, Żurowski, Antos, Kreft, Mazurek, Burnat, Grabarczyk, Modelski, Zębal.
Gdyby Eppearance-Konsbud wygrał, to już miałby zapewnione pierwsze miejsce i awans do II ligi. Jednak jeszcze przed meczem piłkarze lidera wyrażali swoje obawy. Jak się okazało - słusznie.
Lastrico miało przewagę od początku. W 8 minucie Maciej Milanowicz - który w karierze był zawodnikiem m.in. Pogoni Szczecin i Dębu Dębno - strzelił na 1:0. Osiem minut później po błędzie obrony rywali podwyższył na 2:0.
Drużyna Lastrico miała problem z własnym bramkarzem. A raczej jego brakiem, bo w bramce stał zawodnik z pola, Oskar Bożykowski. - Dajcie jakieś rękawice! - krzyczał golkiper do swych kolegów na ławce rezerwowych. - Ślizga się wszystko!
- Zaraz przyjedzie bramkarz! - usłyszał w odpowiedzi i musiał uzbroić się w cierpliwość. Piłkarze Eppearance albo nie słyszeli tego, albo nie widzieli, że rywal ma kłopot ze śliską od deszczu piłką. Albo zwyczajnie nie potrafili tego wykorzystać. Brakowało im strzałów z dystansu.
A że problem ze śliską piłką był, przekonał się ich własny golkiper, który za daleko wyszedł na przedpole i został zaskoczony przez Marcina Szewczyka strzałem z połowy Lastrico. Michał Nowokuński trafił piłkę rękawicą, ale nie zdołał jej wybić.
W drugiej połowie przyjechał bramkarz Lastrico, a Milanowicz (który w przerwie przyniósł własną piłkę z samochodu) pokazał kilka udanych zagrań. I lider z radosnym otwarciem szampana musi jeszcze poczekać.

Lukas pisze...

bedziemy grac w sniegu? ;D

norbi pisze...

taaak zolta pilka jak slowacy bo szczesliwa;]