niedziela, 27 stycznia 2008

Bokaro - Eppearance-Konsbud 5:3 (4:0)

HALP 2007/2008 - Runda II - Kolejka 3 / 2008-01-27 10:00



Składy
Bokaro: Michał Daniel, Piotr Gliwa, Robert Gliwa, Maciej Grabowicz, Łukasz Łoniewski, Jarosław Stępień, Michał Wojciechowski

Eppearance-Konsbud: Ernest Antos, Norbert Antos, Arek Burnat, Piotr Czypicki (KARA), Łukasz Kreft, Marek Łaba (KARA), Jakub Roguski (KARA), Sebastian Roszkowski, Przemysław Żurowski

Bramki
Bokaro: Michał Daniel - 2, Robert Gliwa - 1, Maciej Grabowicz - 1, Łukasz Łoniewski - 1
Eppearance-Konsbud: Sebastian Roszkowski - 1, Przemysław Żurowski - 2

12 komentarzy:

norbi pisze...

Jestem zdegustowany i max zalamany postawa calej druzyny...to wygladalo od bramki strasznie :(((OPIS MECZU:"zAWODNICY" druzyny eppe-byli na weselu jednego z prezesow moze obydwu i pprzyjechali prosto z parkietu:))) Ze skrajnosci w.... teraz tankaa:(

pozdr.

Anonimowy pisze...

dalismy ciala ale nie ma co zyc tym meczem tylko szykowac sie do pojenynku z Tanka,kazdy wie co zle zrobil i powinien wysnuc wnioski,szkoda tylko ze niektorzy podchodza do meczow w amatorskiej lidze jeszcze bardziej amatorsko,mysle ze jest pare osob w ekipie ktore tylko czekaja na sygnal do grania a ich miejsce blokuje ktos kto traktuje nas jak gowniarzy z boiska.Pozdrawiam Marcina.

Anonimowy pisze...

postawa marcina to jestem delikatnie mowiac zdegustowany. moje zdanie jest takie, ze osoby jego pokroju nie moga znalezc juz wiecej miejsca w zespole. wiem marcin ze to przeczytasz i niezaleznie od tego jak chcesz sie tlumaczyc, o ile chcesz, w ten sposob sie kolegow z boiska nie traktuje. to nie jest pilka profesjonalna ale trzeba byc choc troche lojalnym wobec swoich kolegow. od 2-3 meczow przychodzisz na jakas z polowek albo spozniasz sie 15-20 min, a dzisiaj to po prostu bylo przegiecie - (co najwyzej) na treningu to ty sobie mozesz schodzic i wchodzic kiedy chcesz aby pogadac przez tel. a pozniej zostawiasz nas po 7 min meczu, mimo ze dobrze wiesz, ze jest nas sporo i zawsze ktos moglby przyjsc w twoje miejsce(to sie tyczy rowniez poprzednich spotkan). dobra wystarczy - wszyscy i tak dobrze wiemy o co chodzi, ale trzeba to powiedziec jasno i wyraznie...
co do meczu...hmmm...gralismy jak pizdy w pelnym tego slowa znaczeniu...po raz pierwszy wyszlismy na boisko jakby zwyciestwo nam sie z gory nalezalo...ale zabraklo tego co w meczach z sutura i ruchem - walki! sama taktyka cudow nie zdziala...
brakowalo tez 2 podstawowych elementow druzyny - arasia i golebia, ktorzy ostatnio byli w zajebistej formie, a dzis nie mial kto szarpnac, a przy dyspozycji golebia z ostatnich meczow (nic nie ujmajac norbiemu ktory i tak byl chyba w sumie najlepszym naszym zawodnikiem), mogloby byc jeszcze lepiej...
ale ja mysle ze jeszcze nic nie jest stracone - skoncentrujmy sie na mecz z tankaa i powalczmy, bo nic nie mamy do stracenia a wygrac mozna z kazdym, szczegolnie jak zagramy tak jak w pierwszej polowie z sutura. POZDRO!!!

marcin pisze...

dzieki za pozdowienia.
a co do gowniarzy... to nie bylo moim celem, ale jesli tak wyszlo, to oznacza, ze mam wyczucie co do niektorych. bo tylko takowy nie rozumie, ze bywaja sytuacje, ktorych nie da sie przewidziec i przez ktore trzeba nagle zmienic plany. czasem warto pomyslec, zamiast gadac. dlatego proponuje najpierw sie zastanowic a potem wycierac sobie gebe moim imieniem.
czypol - ostatnio sie spoznilem, przyznaje. ale 10 nie 20 min. a tydzien wczesniej uprzedzilem, ze jedna polowe gram. dzisiaj natomiast zmienil mnie Kuba.
jeszcze jeden drobiazg... jest jedna osoba, od ktorej od poczatku mojej gry w eppe (czyli od zeszlego sls) nie dostalem ani jednego podania na meczu. mimo ze gramy w JEDNEJ DRUZYNIE na JEDNYM BOISKU. i to nie dlatego, ze nie bylem na dobrej pozycji! "lepiej stracic pilke niz podac Marcinowi" - to sie nazywa profesjonalizm! czapki z glow!

norbi pisze...

marcin kim jest ta osoba?

marcin pisze...

nie Ty... a wskazanie palcem bedzie jak puszczenie baka w zamknietym pokoju, wiec sie wstrzymam. ale mysle, ze on wie, ze o nim mowie:)

Ernest Sereck pisze...

OK wszystko wyjasnione mam nadzieje i na tym skonczmy już ten wątek, bo do niczego konstruktywnego to już nie prowadzi. Sytuacja została ogarnięta - dałem posta powyżej. Do zobaczenia w tygodniu na gierkach u przemka (poniedziałek) oraz z Rentransem (czwartek)!

Anonimowy pisze...

Na początek powiem że uzupełniłem wpis z komentarzach o numerach koszulek. Napisałem tam również że dzisiaj jestem pierwszy raz na stronce, więc do dzisiaj o wszystkim nie wiedziałem i nic nie czytałem. Napisałem tam też w sprawie kasy i wiem że mam zapłacić 30zł za Marcina, jeżeli coś jeszcze ma dopłacić proszę o informację ile.
Co do meczu to wszystko już chyba zostało powiedziane. Faktem jest że była to wina podejścia i nie ma co tu więcej mówić. Następny mecz jest to mecz o awans. Jeżeli wygramy to jestem pewien że awansujemy przez baraże.

Anonimowy pisze...

Marcin moze i sa sytuacje ktorych sie nie da przewidziec,ale to sa wyjatki a Ty niestety nawet nie umiesz powiedziec zwyklego "sorry chlopaki" tylko sie tlumaczysz i probujesz przerzucic czesc winy na innych,nawet nie masz na tyle jaj zeby napisac do kogo pijesz,jestesmy zespolem i czasami trzeba umiec powiedziec sobie prosto w twarz co ci lezy,a nie rzucac domyslami,sorki ale dla mnie tak wlasnie zachowuja sie gowniarze.
Skoro jednego z nas osadzasz jako gowniarza ktory ci nie podaje to ja sie dolaczam-tez jestem takim gowniarzem-bo to KOLEGA Z DRUZYNY.

marcin pisze...

jak juz wczesniej Ernest napisal do niczego konstruktywnego ta rozmowa nie prowadzi. dlatego uwazam temat za zakonczony.
w nawiazaniu do tematu 'kompromis' chcialem tylko podziekowac Wam chlopaki za wspolna gre. milo bylo. zycze sukcesow i 3 punktow w kazdym meczu. mysle, ze Kuba Wam w tym pomoze:)

Anonimowy pisze...

o jeju jeju...biedny marcinek nie dostal pilki od jednego z druzyny. no ciekawe - po kazdym meczu robisz zestawienie kto ile ci podal? w porzadku - to jest dopiero podejscie profesjonalisty.
az zal komentowac.
cieszy mnie natomiast rozwiazanie, bo sytuacja kuby sie przynajmniej rozwiazala, a na pewno w WALCE O BARAZE(!) sie przyda:)

Anonimowy pisze...

mimo wszystko dzieki za wspolna gre